TYDZIEŃ Z KAIREM
Krótka historia związana ze zdjęciem.
W Egipcie trzeba przywyknąć do kilku rzeczy. Jedną z nich jest wszechobecny brud i śmieci. Drzewa reklamówkowe, pola plastikowych butelek i puszek, ulice obfitujące w tory przeszkód z resztek żywności i innych zbędności.
Jednak widok pod dworcem PKP w Kairze przerósł wszystko. Myślicie, że ten mężczyzna sprząta ten cały galimatias? Też tak myśleliśmy. Po wyjściu z pociągu, notabene nie był aż tak przerażający jak nas straszono, powitała nas sterta wszelkich różności i grasujące w niej koty. Uznaliśmy to za lokalny koloryt. Zdjęcie tego nie pokazuje, jednak naprzeciw jest ogródek miejski, a na około kawiarnie, gdzie siedzą panowie i przy kawie lub herbacie grzeją stołki.
Kiedy po chwili pojawił się mężczyzna w zielonym kombinezonie i z wózkiem, wszyscy w autobusie odetchnęli z ulgą. I co on wtedy zrobił? Domyślacie się? Pan w elegancki sposób pozbył się śmieci. Tak, ale nie tych z jezdni, a tych ze swojego wózka.
I tak beztroski i samorodny "król ulicy" obrastał w dobra dalej.
Egipt, Kair, dworzec PKP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz